NASZE BADANIA

Początki, czyli maszyny, gazety, słowa wg Zuanny Kołodziejskiej-Smagały

Żydzi brodzcy – wstępne rozpoznanie wg Justyny Lisak

"Biologiczna tragedia kobiety" Antona Niemiłowa wg Anny Kałużnej




Początki, czyli maszyny, gazety, słowa

ZeitungNasz projekt, który rozpoczął się z początkiem września 2023 roku, zakłada, m.in. analizę artykułów i wzmianek dotyczących szeroko rozumianego ciała w prasie żydowskiej w 5 językach: jidysz, hebrajskim, polskim, niemieckim i rosyjskim w latach 1880-1939. Materiału do analizy mamy naprawdę ogrom - samej prasy w języku jidysz na ziemiach polskich wychodziło tak dużo, że nie sposób jej całej przeczytać w ciągu czterech lat projektu – wg danych z Rocznika Statystycznego w 1937 wydawano 130 gazet i czasopism w jidysz1, zaś w roku 1928 było ich o 40 więcej2. Do tego trzeba doliczyć jeszcze żydowską prasę w innych językach. Dlatego potrzebujemy pomocy maszyn. Jako, że wiele tytułów jest dostępnych cyfrowo w różnych wirtualnych bibliotekach, założyłyśmy, że dużą część selekcji artykułów zrobią za nas komputery.


SŁOWA

Dlatego też wybrałyśmy słowa kluczowe dotyczące szeroko rozumianego ciała (wśród tych mniej oczywistych są takie, jak: świeże powietrze, spacery, sanatorium, wiek przejściowy, żądze, popędy, owłosienie, konkursy piękności, siwizna, peruka, środki ochronne przeciwko zajściu w ciążę) oraz dokonałyśmy wyboru tytułów prasowych (na razie z wyłączeniem języka hebrajskiego), z których będziemy chciały korzystać. Do analizy prasy w nieżydowskich językach wybrałyśmy wszystkie tytuły dostępne online.


GAZETY

RusskijNatomiast liczbę czasopism w języku jidysz musimy ograniczyć więc wybieramy takie, które są w dużych ośrodkach, jak Lwów, Kraków, Wilno, Warszawa, Łódź, Poznań, w których też wychodziła żydowska prasa po polsku, niemiecku i rosyjsku, oraz te z mniejszych miast i miasteczek, biorąc pod uwagę ich ideologiczny profil. Zależy nam bowiem na jak najszerszym przekroju społecznym, a więc interesują nas też pisma wspierające konkretne ugrupowania polityczne. Dla języka niemieckiego i rosyjskiego ograniczyłyśmy okres wydawnictwa do końca I wojny światowej. Jeśli chodzi o język rosyjski i niemiecki to zgodnie z przewidywaniami nie dysponujemy dużą liczbą wychodzących na ziemiach polskich czasopism w tych językach. W wypadku niemieckiego to na razie 7 tytułów, a jeśli chodzi o rosyjski - 3. Dlatego dobrałyśmy do nich takie tytuły, które, choć wydawane poza granicami Rzeczpospolitej Obojga Narodów, miały znaczący wpływ na społeczność żydowską zamieszkującą ziemie Korony, jak np. „Allgemeine Zeitung des Judenthums”. Dzięki zaangażowaniu Pani Anny Urbanowicz, która postanowiła pisać pracę magisterską na temat dyskursów o zdrowiu, higienie i chorobie w rosyjskojęzycznej prasie żydowskiej, wiemy już, że znane rosyjskojęzyczne czasopismo „Woschod” (Wschód) nie publikowało wielu informacji na interesujące nas tematy, a skupiało się na działalności literackiej, omawianiu literatury żydowskiej i dysputach filozoficznych.Wiadomości Natomiast wydaje się, że „Russkij Jewriej” (Rosyjski Żyd), może stać się dla nas bogatym źródłem informacji, ponieważ ma rozbudowany dział korespondencji i reklam, a tematyka choćby zmian w ubiorze Żydów jest często obecna na jego łamach. Dzięki wstępnej kwerendzie Pani Anny Urbanowicz wiemy też, że w kręgach rosyjskojęzycznych Żydów czytano też pismo „Wracz” (Lekarz), w którym odnajdziemy ówczesne dyskursy eksperckie na temat ciała, niekoniecznie żydowskiego, ale one też miały wpływ na dyskursy o ciele żydowskim. Jeśli chodzi o polskojęzyczną prasę, to bogatym i interesującym źródłem, oprócz dość oczywistego w tym kontekście jedynego polskojęzycznego żydowskiego pisma kobiecego – tygodnika „Ewa” – będzie wychodzące w latach 30. XX wieku czasopismo „Krajoznawstwo. Wiadomości Ż.T.K.”. Istnienie Żydowskiego Towarzystwa Krajoznawczego (ŻTK) pokazuje jak istotnym elementem dyskursów dotyczących ciała była rozwijająca się turystyka i krajoznawstwo właśnie. Większość pism polskojęzycznych wychodziło w dużych ośrodkach miejskich – Warszawie, Krakowie, Lwowie, Wilnie, ale warto też dodać, że mniejsze miasta jak Kołomyja, Dubno czy Tarnopol miały również swoje polskojęzyczne pisma żydowskie. Ich żywot był często krótki, niemniej stanowić mogą cenne źródło dla naszych badań. W oczywisty sposób prasa odzwierciedla sytuację polityczną. W Królestwie Polskim i Cesarstwie Rosyjskim wyraźnie widać wzmożoną działalność wydawniczą w okresie tuż po Rewolucji 1905 roku, kiedy władze carskie zmuszone zostały do zelżenia cenzury i zgody na tworzenie się organizacji społecznych, w tym związków na rzecz emancypacji kobiet3. W okresie międzywojennym widać ożywienie w połowie lat 20., przed kryzysem 1929 roku4 oraz spadek liczby czasopism żydowskich od połowy lat 30. XX wieku, spowodowany kryzysem gospodarczym i rosnącym antysemityzmem wspieranym przez działania systemowe i państwowe5.


MASZYNY

EwaDość niespodziewanym problemem, niezwiązanym z samym podmiotem badań, ale stanowiącym poważne wyzwanie okazała się słaba jakość OCR w interesujących nas materiałach. OCR (Optical Character Recognition) to technologia, która służy do optycznego rozpoznawania znaków w zeskanowanym tekście. Dzięki niej daje się odczytywać treści skanowanych materiałów źródłowych, co pozwala m.in. na wyszukiwaćnie słów kluczowych. Niestety przy próbie skorzystania z dostępnych w polskich bibliotekach cyfrowych zdygitalizowanych czasopism okazało się, że zastosowanie rozwiązań uczenia maszynowego (SML – Supervised Machine Learning) jest wysoce utrudnione. Wynika to m.in. z faktu, że warstwa OCR dokumentów nie została poprawnie przetworzona na pliki tekstowe. Fragmenty w artykułach prasowych są często wymieszane, słowa nie są prawidłowo rozpoznane, często są łączone lub rozdzielane w przypadkowy sposób. Mocno komplikuje to proces ekstrakcji, rozpoznania i analizy tekstów. Problemem technicznym jest często sam sposób udostępnienia warstwy tekstowej zdigitalizowanych dokumentów - niedostosowany do odczytu maszynowego. W tej chwili pracujemy nad rozwiązaniem tych problemów.


Zuzanna Kołodziejska-Smagała



  1. Rochelle Goldberg Ruthchild, Equality & Revolution. Women’s Rights in the Russian Empire, 1905-1917, Pittsburgh, 2010, s. 4.
  2. Światowy kryzys gospodarczy zaczął dotykać polskie rolnictwo pod koniec 1928 roku, ale w pełni ujawnił się w 1930 roku i trwał do 1935. (Antoni Czubiński, Dzieje Najnowsze Polski do roku 1945, Poznań 1994, s. 364-365)
  3. Systemowy antysemityzm dobrze pokazuje książka Natalii Judzińskiej, Po lewej stronie sali. Getto ławkowe w międzywojennym Wilnie, Warszawa 2023.






Żydzi brodzcy – wstępne rozpoznanie

Choć trudno w to uwierzyć, wkrótce mija pół roku od wystartowania naszego projektu. Ostatnie miesiące poświęciłyśmy, zgodnie z harmonogramem, na poszukiwania tytułów prasowych spełniających przyjęte kryteria określające zakres czasowy i terytorialny prowadzonych badań oraz na próby zastosowania rozwiązań uczenia maszynowego (SML – Supervised Machine Learning) w pracy ze źródłami prasowymi właśnie. Pisałyśmy o tym w poprzednim poście. Zastosowanie w projekcie narzędzi i metod humanistyki cyfrowej do analizy prasy traktujemy jako uzupełnienie badania jakościowego o metody ilościowe.

"Jerozolima Austro-Węgier"

Zaangażowanie w projekt „Dyskursy o ciele w kulturze żydowskiej na ziemiach polskich w latach 1880-1939” wymaga znacznego stopnia elastyczności. Wynika to z różnorodności zarówno analizowanych źródeł, jak i stosowanych przez nas metodologii badań. W moim przypadku elastyczność ta oznacza w praktyce przejście w ostatnich tygodniach od kwerendy prasowej do studiowania żydowskiej historii miasta Brody (obwód lwowski, dzisiejsza Ukraina) opierając się na źródłach tak różnorodnych jak: literatura piękna, ego-dokument czy reportaż.


Brody
Brody ok. 1918 r.,
zdjęcie pochodzi z książki Brody: Eine galizische Grenzstadt im langen 19. Jahrhundert
Börries’a Kuzmany, Wiedeń 2011.

Brody, które cesarz Józef II Habsburg zwykł określać mianem „współczesnej Jerozolimy"1, wchodziły w swoich początkach w skład Rzeczypospolitej. W wyniku I rozbioru Polski (1772) miasto trafiło pod władanie Habsburgów. Od 1779 r. przez Brody przebiegała granica austriacko-rosyjska, za sprawą czego miasto stało się ważnym punktem handlowym, uzyskując w tym samym roku z rąk Józefa II przywilej wolnego miasta handlowego2. Już w XIX w. 88% ludności Brodów było pochodzenia żydowskiego, jednocześnie miasto stało się ważnym ośrodkiem nie tylko żydowskiego oświecenia (haskali), ale i chasydyzmu. Silny wpływ haskali, której idee, takie jak: produktywizacja, wierność państwu i jego władcy, świecka edukacja, a także nauka języków świeckich3, zyskały na popularności wśród Brodzian za sprawą działalności miejscowych kupców utrzymujących kontakty handlowe z Frankfurtem nad Menem, Lipskiem czy Breslau. Rozpowszechnienie myśli oświeceniowej wśród brodzkich Żydów sprawiło, iż grupa ta ulegała stopniowo procesowi zbliżenia do kultury niemieckiej. Dominacja niemieckiego języka i kultury w Brodach zapoczątkowana w pierwszych dekadach XIX w. i wynikająca z popularności myśli oświeceniowej, zaczęła od lat 60. tego samego stulecia ustępować stopniowo wtórnej polonizacji Galicji. Procesowi temu sprzyjała liczna grupa brodzkich maskilim, zwolenników żydowskiego oświecenia, uznających konieczność aspirowania do nowej, lokalnie dominującej kultury. Ponowna polonizacja Galicji wynikała z nadania temu regionowi w latach 1860-1873 szeregu praw społeczno-politycznych4. Choć wskutek reform akces do kultury polskiej zyskiwał z czasem coraz więcej zwolenników5, nie zmienia to jednak faktu, iż w XIX w. żydowscy mieszkańcy Brodów pozostawali pod silnym wpływem języka i kultury niemieckiej. Choć na zewnątrz społeczność maskilim aspirowała do kultury monarchii Habsburgów, to jednak w wielu domach związki z językiem polskim były cały czas podtrzymywane. Świadczą o tym zarówno teksty Adeli von Mises, jak i Josefa Ehrlicha. Oboje są autorami wspomnień z okresu dzieciństwa i dorastania w Brodach, które zostały przetłumaczone z języka niemieckiego na polski i opublikowane w serii Żydzi. Polska. Autobiografia, którą od kilku już lat redaguje profesor Joanna Degler, członkini naszego zespołu6.


Adela i Arthur von Mises
Młoda Adela u boku męża Arthura von Misesa,
Dostęp: https://zydzi.autobiografia.uni.wroc.pl/adela-von-mises/.

Adela von Mises, której przodkowie pochodzili z najbardziej wpływowych brodzkich rodów - Landauów i Kallirów, pozwala w swych wspomnieniach uchwycić ducha panującego w domach maskilim, podczas gdy Josef Ehrlich we Wspomnieniach byłego chasyda, opisuje rzeczywistość z perspektywy rodziny chasydzkiej. Zarówno Von Mises, jak i Erlich opowiadają o pobieraniu w domach lekcji polskiego, co dowodzi przywiązania brodzkich Żydów do obu kultur. Fakt ten czyni Brody ważnym ośrodkiem na mapie naszego projektu. Lektura wspomnień Ehrlicha i von Mises stanowi dla mnie cenne wprowadzenie do historii żydowskich Brodów w XIX w. i pozwala na prześledzenie procesu akulturacji brodzkich Żydów do kultury języka niemieckiego. Jako iż Brody uchodziły „za najbardziej zgermanizowanie miasto Galicji”3 , to właśnie na przykładzie tego miasta spróbuję dokonać przeglądu dyskursów o ciele i seksualności w takich źródłach w języku niemieckim jak: prasa, literatura piękna, poezja, ego-dokument czy reportaż. Przyjrzenie się Brodom, jako jednemu z centrów niemieckojęzycznej kultury tworzonej przez polskich Żydów, pozwoli mi na zbudowanie perspektywy badawczej, którą będę mogła wykorzystać w badaniu innych ośrodków. Z pewnością cennym źródłem wiedzy i kontekstów okaże się tu także lektura prozy urodzonego w Brodach Josepha Rotha6 oraz literatury publicystycznej z epoki, takiej jak Sisyphus: Gegen den Mädchenhandel: Eine Studie über Mädchenhandel und Prostitution in Osteuropa und dem Orient Berthy Pappneheim czy Fünf Wochen in Brody Unter Jüdisch-Russischen Emigranten. Ein Beitrag zur Geschichte der russischer Judenverfolgung Moritza Friedlendera.


„Mleczko Grolicha odmłodzi Twoje włosy”

Na koniec słów kilka o interesujących odkryciach, jakich dokonałam na etapie kwerendy prasowej w pierwszych miesiącach mojej działalności w projekcie. Gdy przeglądałam wstępnie zawartość żydowskich czasopism wydawanych na ziemiach polskich (mowa o ziemiach tzw. zaboru niemieckiego i austriackiego) w języku niemieckim do roku 1939, jeden z tytułów wzbudził moje szczególne zainteresowanie, a to ze względu na swoją bogatą szatę graficzną. Mowa tu o periodyku „Die Jüdische Volksstimme” (pol. Żydowski głos ludu, czasopismo jest dostępne w postaci zdigitalizowanej w zbiorach Uniwersytetu Goethego we Frankfurcie oraz na stronie Austriackiej Biblioteki Narodowej) i jego bogatym dziale ogłoszeń reklamowych. Czasopismo to było publikowane w latach 1900-1934 początkowo w Brnie, a z czasem również w Wiedniu, Budapeszcie, Pradze i Lwowie. Miało ono profil syjonistyczny i było skierowane, na co zresztą wskazywał podtytuł, do robotników i przedstawicieli handlowych. Ze względu na tę drugą grupę odbiorców periodyk zawiera niezwykle bogaty dział ogłoszeń. Znaczna część publikowanych w czasopiśmie reklam dotyczy takich sfer jak moda, uroda, zdrowie czy profilaktyka zdrowotna, które to dziedziny zdecydowanie wpisują się w obszar dyskursu o ciele. Anonse, na które mógł natrafić czytelnik „Die Jüdische Volksstimme”, zachwalały domy mody, salony piękności, kliniki medyczne, czy choćby produkty kosmetyczne i farmaceutyczne. Wiele z ogłoszeń publikowanych w czasopiśmie posiadało nie tylko przyciągającą wzrok oprawę graficzną, lecz również szczegółowy opis zalet reklamowanych produktów. Rozbudowane treści reklam obejmujących kilka stron każdego z kolejnych wydań czasopisma, pozwalają na uchwycenie ducha epoki, objawiającego się w sposobie myślenia o istotnych, z punktu widzenia naszego projektu kwestiach, takich jak: higiena osobista, zdrowe odżywianie czy kultura fizyczna. Współczesnego czytelnika podczas lektury ogłoszeń reklamowych prezentowanych na łamach „Die Jüdische Volksstimme” może zaskoczyć rozdźwięk pomiędzy treścią i przekazem publikowanych anonsów. Niektóre z nich wybrzmiewają jak na dzisiejsze czasy niezwykle nowocześnie, inne zaś zdają się przynależeć do epoki dawno minionej. W czasopiśmie ogłaszają się zatem salony piękności świadczące usługi z zakresu fryzjerstwa i kosmetologii, których reklamy są zbliżone pod względem treści do współczesnych reklam tego rodzaju usług. Równocześnie na łamach gazety pojawiają się regularnie reklamy wody gazowanej (sodowej), która w pierwszych dekadach ubiegłego wieku była postrzegana jako produkt leczniczy o wszechstronnych właściwościach i jako taki sprzedawana powszechnie w aptekach. Pogłębiona analiza ilościowa i jakościowa ogłoszeń reklamowych publikowanych na łamach „Die Jüdische Volksstimme” pozwala zaobserwować, które z panujących wśród czytelników wyobrażeń związanych z profilaktyką zdrowotną, higieną czy urodą mogą dziś, a więc po upływie ponad stu lat, uchodzić za nadal aktualne, które zaś należy przypisać do epoki dawno minionej. Tego rodzaju obserwacja będzie z pewnością wartościowa dla prowadzonych przez nasz zespół badań.

Justyna Lisak



  1. Agata Rybińska, Wstęp, [w:] Josef Erlich, Droga mojego życia. Wspomnienia byłego chasyda (tłum. Agata Rybińska, Warszawa 2022, s. XXIV.
  2. Wirtualny Sztetl, Brody - Historia społeczności, https://sztetl.org.pl/pl/miejscowosci/b/925-brody/99-historia-spolecznosci/137121-historia-spolecznosci.
  3. Marcin Wodziński, Oświecenie żydowskie w Królestwie Polskim wobec chasydyzmu. Dzieje pewnej idei, Warszawa 2003, s. 58
  4. Proces ten nazywany jest w historiografii „autonomią galicyjską”. Wśród wprowadzonych zmian należy wymienić przede wszystkim nadanie w roku 1869 polskiemu statusu języka urzędowego w zaborze austriackim. Wirtualny Sztetl, Autonomia galicyjska, dostęp: https://sztetl.org.pl/pl/slownik/autonomia-galicyjska.
  5. Maria Antosik-Piela, Wstęp, [w:] Adele von Mieses, Ciotka Adela opowiada…, tłum. Lidia Jerkiewicz, Warszawa 2023, s. XXII.
  6. O projekcie zob: https://zydzi.autobiografia.uni.wroc.pl.






Biologiczna tragedia kobiety
Antona Niemiłowa

W pracy z tekstami źródłowymi w języku jidysz na pierwszy ogień poszła książka Antona Nemiłowa pt.: Biologisze tragedie fun der froj (Biologiczna tragedia kobiety). Oryginalnie wydana została w języku rosyjskim w 1925 roku w Kijowie, a co ciekawe, jidyszowy przekład wyprzedził polski o cztery lata.

Czwarte (!) rosyjskie wydanie książki na jidysz przetłumaczył G. Jaszunski. Została opublikowana w 1929 roku przez wydawnictwo „Kultur Lige” w Warszawie. Po polsku książka ukazała się w tłumaczeniu Alicji Krasnobród w 1933 roku w wydawnictwie „Metropolis”. Natomiast po hebrajsku wyszła nakładem syjonistycznej organizacji młodzieżowej Ha-Szoemr Ha-Cair w 1931 roku także w Warszawie.

Autor, Anton Nemiłow, był wybitnym rosyjskim uczonym, doktorem medycyny, histologiem, który kształcił się u prof. Aleksandra Dogela. Obaj związani byli z Uniwersytetem w Petersburgu.

Sam Nemiłow swoje zainteresowania badawcze koncentrował wokół zagadnień neurohistologii, histofizjologii (czyli nauce o budowie i funkcjonowaniu tkanek, które bada się mikroskopowo), w tym szczególny nacisk kładł na histofizjologię układu rozrodczego, w aspekcie ogólnobiologicznym. Oprócz tego, że był świetnym naukowcem, swoją energię koncentrował wokół kwestii związanych z dydaktyką i popularyzacją nauki. Spod jego pióra wyszedł szereg artykułów i książek, które w XX wieku zyskały ogromną popularność. Jego prace były tłumaczone na wiele języków. Najgłośniejszą z nich była wspominana Biologiczna tragedia kobiety.

Książka okazała się rewolucyjna, była czytana i szeroko komentowana na łamach w prasy. Pojawiała się w dyskusjach i w literaturze autobiograficznej. Wątki dotyczące Biologicznej tragedii kobiety występują na przykład na stronach powieści autobiograficznej Chavy Rosenfarb pt. Briw cu Abraszen (Listy do Abraszy), której młode bohaterki, dojrzewające dziewczyny, rozczytują się w dziele Niemłowa, polemizując z jego tezami. Wspomina ją także mimochodem Józef Hen w Nowolipiu.

Przewodnim tematem rozważań Nemiłowa (oprócz zagadnień ściśle związanych z procesem rozwoju organizmu, dojrzewania płciowego) jest cierpienie kobiety, które zostało na stałe zakorzenione w jej bycie, poprzez rolę narzuconą jej w procesie reprodukcji. Smutna refleksja autora pojawia się od pierwszych stron książki, kiedy dawał jasno do zrozumienia, że od tej roli nie ma ucieczki. Kobieta została stworzona jedynie do podtrzymania gatunku. Nemiłow wyraźnie podkreśla, że jakiekolwiek przyjemności macierzyństwa nie istnieją. Są jedynie iluzją. Kobieta w okresie ciąży jest niczym więcej niż tylko inkubatorem. Na stronach jego rozważań pojawia się idea człowieka jako żyjącej maszyny, pozbawionej własnej woli, odtwarzającej niezmienny proces reprodukcji. Nemiłow wplata w swoje naukowe wywody nową, porewolucyjną ideę ludzkiego ciała, jako doskonale funkcjonującej maszyny. Ten nowatorski obraz szczególnie kobiecego ciała postawiony jest w opozycji do kapitalistycznego erotyzmu, tu postrzeganego jako wulgarny.

Choć z tezą książki Nemiłowa można polemizować, niewątpliwie miała ona walor edukacyjny, dokładnie opisywała procesy na poziomie biologicznym zachodzące w ludzkim ciele. I tu trzeba oddać sprawiedliwość, że Nemiłow sprawdził się na tym obszarze dyskursu w stu procentach, wyczerpująco tłumacząc funkcjonowanie ludzkiego ciała na poziomie komórkowym. Jednak nie uniknął ludowych mądrości i naukowych cytowań, które przyprawiają czasem o uśmiech, a czasem o gęsią skórkę. Można tam bowiem znaleźć wywody, które udowadniają, że kobieta wcale nie jest człowiekiem, tak jak i kura (parafrazując znane rosyjskie, ale także polskie powiedzenie, które występuje w wielu wariacjach Kura to nie ptica, Polsza nie zagranica) przecież nie jest ptakiem. A i zdarza się Nemiłowowi przywoływać słowa amerykańskiego naukowca dra Kelera, za którym pisze, że ideałem małżeństwa jest życie z „wykastrowaną„ kobietą i tylko taki związek ma szansę na w miarę szczęśliwe i spokojne życie. W każdym innym przypadku kobieta staje się podległa biologii i przede wszystkim dąży do reprodukcji.

Obraz kobiety, który wyłania się spośród rozważań Nemiłowa, przywołuje na myśl marionetkę, kukiełkę, którą sterują procesy biologiczne. Kobieta może się od tego uwolnić jedynie przez klimakterium. Także szanowne panie, głowy do góry, nie wszystko stracone. Ludźmi i my możemy się stać. Zaraz po czterdziestce.

A już zupełnie poważnie, książka ta daje ogromny zasób słownictwa medycznego i codziennego związanego z ciałem oraz pozwala na wgląd w ówczesny dyskurs o kobiecym ciele zaadoptowany z języka rosyjskiego do jidysz. A przecież o to nam chodzi.

Obraz kobiety w książce Niemiłowa ma wydźwięk antyfeministyczny. Oddala się od rewolucyjnych założeń i idei kobiety równoprawnej, znaczącej członkini społeczeństwa, która na równi z mężczyzną wpisuje się w rozwój cywilizacyjny. Autor dowodzi, że nawet niezależność ekonomiczna nie uwalnia kobiety od biologicznego jarzma płci. Taka optyka uprzedmiatawia kobiety sprowadzając ich rolę społeczną jedynie do funkcji inkubatora, fabryki dzieci. Tymczasem rola mężczyzny nie została ograniczona jedynie do biologicznej funkcji rozrodczej czy popędu. Jest aktywnym, sprawczym aktorem na arenie dziejów. I w tym względzie Niemiłow okazuje się zwolennikiem poglądów Otto Weningera, który starał się udowodnić niższość kobiet w stosunku do mężczyzn i zarazem utrwalić legitymizację dominacji tych ostatnich w ówczesnym społeczeństwie.

Anna Kałużna